BIEGANIE

[friend]

[Manfred_The_Bot]

Ja tam ide na silownie. Jak bedzie cieplej to na rower.
Bieganie u nas jest malo popularne.
Zreszta nie ma gdzie.

[friend]

[gosia-db7]

... a nie wspomne już o poligonach i lasach tuż pod nosem ;]

[krokodyllos]

Biegam od X 06, przestałem w ogóle chorować. Bieganie to rewelacja, trzeba mieć tylko silną motywację. Szukuję sie na majowy półmaraton w łodzi, a w grudniu na maraton.Trzeba tylko chcieć, no i przetrwać pierwsze palenie w płucah, pierwsze nogi z waty i inne bunty organizmu.
No i dobre buty. A jaka satysfakcja, jak organizm robi się posłuszny
Po górkach i pagórkach Jasieńskich w weekendy - fajna sprawa
Pomyślmy zeby się spotkać; wspólne doświadczenia bywaja bezcenne.

[krokodyllos]

płucach, oczywiście, płucach
juz późno

[friend]

[Manfred_The_Bot]

Mamy piekne lasy jasieńsko-morenowe lub otomińskie....

Ale to daleko przecież jest

[friend]

ok. 12 minut spokojnego biegu

[Manfred_The_Bot]

Ja dzisiaj za to biegałem na elektrycznej bieżni. Ciepełko w silowni, muzyczka gra, wiatr nie wieje, jak sie spocisz to można wytrzeć sie ręcznikiem, a nie marznąć gdzieś w lesie otomińskim.
Poza tym 12 minut biegu to w zupelności wystarczy - bynajmniej dla mnie.

[friend]

Bieganie po lesie jest fantastyczne, można podziwiać uroki przyrody, podglądać zwierzęta, uciekać przed dzikami lub psami. Czyste powietrze, można spotkać ciekawych ludzi, innych biegaczy. Bieganie na bieżni jest szalenie nudne i monotonne. Podczas biegu nigdy nie udało mi się zmarznąć.
pzdr

[Manfred_The_Bot]

Być może.
Ja tam już w każdym razie po lesie biegal nie bede.
Żony szukam, to nie wypada. Czasem na randke jakąś skocze to wygladać trzeba jakoś.
Czysta koszula i eleganckie gacie to podstawa, a nie brudne, spocone jaja obrośniete mchem, spodnie w blocie do kolan, muchy na zębach i liscie we wlosach.

http://gdansk-jasien.mojeosiedle.pl/viewtopic.php?t=15491

[friend]

[Manfred_The_Bot]

hhe
To niech ci nie bedzie żal, bo ze mnie tam żaden sportowiec.
Bardziej biznesmen, tylko o zdrowie dbam bo po 30 już niestety z górki a sportowe sprawy traktuję czysto zdrowotnie.
Niestety takie czasy, że bez interesów nie da rady, a zwykłą pracą niewiele się można dorobić.
Także wszystko po kolei kolego, znając siebie gdybym się zajął sportem powaznie to mógłbym zapomnieć, że mam jakieś plany. Ze mnie typ taki, ze jak coś robię to mnie pochlana i zapominam co się dzieje wokół.
Czasem to dobrze, czasem nie.
Teraz przyszedł czas na żonę i raczej na tym zamierzam się skupić.
Powodzenia w maratonach i bieganiu po lesie.

[potos]

Nie biegać mi po ulicach na jasieniu bo rozjade ;p